W odróżnieniu od typowych treści, które piszę, chcę podzielić się trochę o Micro.blog na wypadek, gdyby inni jeszcze o nim nie słyszeli, dlaczego go poparłem i co mam nadzieję zrobić dla sieci.
Krótko mówiąc, głównym celem Micro.blog jest zapewnienie łatwego miejsca, w którym ludzie mogą zarówno pisać, jak i posiadać swoje krótkie treści.
Ze strony Kickstarter pokazanej powyżej :
Obecnie większość tekstów trafia do niewielkiej liczby scentralizowanych serwisów społecznościowych, gdzie nie można przenieść swoich treści, reklamy i fałszywe wiadomości są wszędzie, a jeśli jedna z tych witryn ulegnie awarii, Twoje treści znikną z Internetu. Zbyt wiele witryn zniknęło i zabrało ze sobą nasze posty i zdjęcia.
Usługa jest skierowana do serwisów Twitter, Facebook i innych podobnych witryn. Nie zrozum mnie źle: lubię i używam Twittera, ale wiem też, że cokolwiek to publikuję, zależy od uznania serwisu, jeśli treść będzie się utrzymywać.
Ale jest w tym coś więcej. W chwili pisania tego tekstu na Kickstarterze pozostał tydzień, choć jest to bardzo zaskoczone jego celem, jest kilka rzeczy dotyczących usługi, którymi jestem podekscytowany i chcę się podzielić.
O Micro.blog
Po pierwsze, z powodu mojej wdzięczności za pisanie i silnego pragnienia, aby ludzie byli właścicielami ich treści, chciałem wesprzeć coś takiego.
Rozmawiałem o tym z kilkoma innymi osobami i natychmiastowe odpowiedzi, które słyszę od tych, którzy wiedzą, że robię coś z WordPressem, pytają, czy widzę go jako zamiennik dla WorePress.
Nie, nie uważam tego za zamiennik WordPressa. To nie jest pełna platforma blogowa.
Zamiast tego jest to coś, co – przynajmniej – komplementuje to, co robi WordPress i co najwyżej pomaga upewnić się, że to, co udostępniamy online, zaczyna się w miejscu, które jesteśmy właścicielami.
O rozwiązaniach hostowanych
Aby było jasne, tak, istnieje hostowana odmiana Micro.blog, więc zawartość może być przechowywana w usłudze, w której działa Micro.blog, i może to brzmieć tak, jakby było to sprzeczne z celem projektu.
Ale czy dla tych, którzy są mniej zaawansowani technologicznie, nie jest łatwiej – przy odpowiednich warunkach – zapewnić rozwiązanie „pod klucz"?
1 Decentralizacja
Powiedziawszy to, jednym z powodów, dla których poparłem Micro.blog, jest to, że jestem fanem decentralizacji. Powiedziałbym nawet, że jeśli chodzi o publikowanie treści w Internecie, ważne jest upewnienie się, że mam pełny dostęp i własność danych, które udostępniam.
Jasne, poświęcam się jak każdy inny. Ponownie zobacz Twittera. Ale to jest w porządku, ponieważ kiedy rejestruję się w usłudze, rejestruję się, wiedząc, na co się zapisuję.
Zaletą Micro.blog jest to, że obsługuje cross-posting. Więc jeśli jest coś, czym chcę się podzielić na Twitterze i chcę się upewnić, że zaczyna się w miejscu, nad którym mam kontrolę, mogę to zamieścić na swoim koncie Micro.blog i przesłać na Twittera.
Bardzo mi to przypomina Ścieżkę. I choć bardzo lubię Path (i tak, nadal używam go dla moich najbliższych przyjaciół i rodziny), absolutnie nie ma sposobu, aby wyciągnąć z niego informacje.
Nie dlatego, że nie prosiłem (bo wielokrotnie pytałem) i nie dlatego, że nie próbowałem wspierać firmy (bo to robiłem) finansowo, ale dlatego, że [mogę tylko założyć], że to nie jest częścią ich podstawowych wartości.
(Więc w takiej sytuacji po prostu prześlij ścieżkę do samodzielnej instalacji WordPressa i masz archiwum. 🙂).
I tak, początkowo zacząłem w tym roku eksperymentować z Medium. Od tamtej pory wycofałem treść i wkrótce przygotowuję się do opublikowania jej na innej witrynie WordPress . Ale robię dygresję.
Rozumiesz, prawda? Własność treści i tak dalej.
2 Korzystanie ze sprawdzonej i prawdziwej technologii
Jednym z fajnych aspektów Micro.blog jest to, że wykorzystuje RSS do obsługi niektórych swoich funkcji.
Z jakiegoś powodu, kiedy Google zdecydowało się wyłączyć Readera, wiele osób przestało używać czytników RSS. To tak, jakby RSS umarł wraz z Readerem, co jest głupie, ponieważ istnieje znacznie lepsza usługa, Feedly. I używam go na co dzień.
Jeśli chodzi o czytanie treści innych, komentowanie, obserwowanie itp., wszystko to jest zasilane przez RSS i to jest fajne. Po co próbować tworzyć i budować coś nowego, skoro istnieje protokół syndykacji, który jest solidny, wypróbowany i prawdziwy, na którym można już budować?
A to zgrabny sposób – nie zastrzeżony – na wdrożenie relacji między korzystającymi z usługi.
RSS nie żyje; Niech żyje RSS (czy dobrze to zrobiłem?).
3 niestandardowe motywy
Zapytałem autora, czy Micro.blog będzie obsługiwał jakieś rozszerzenia. W tym momencie nie. Plan polega na zaoferowaniu usługi do publikowania, ale umożliwienie innym tworzenia niestandardowych motywów dla usługi.
Motywy można zaprojektować i zbudować tak, aby działały na Jekyll (podobnie jak to, co jest tutaj ). I jestem ich fanem, ponieważ uważam, że jeśli rozszerzenia, dodatki, wtyczki, czy jakkolwiek chcesz je nazwać, zostaną udostępnione zbyt wcześnie, w złym czasie lub kiedykolwiek, wtedy główny cel usługi może się zmienić. w coś, czym nigdy nie miało być.
Moje wsparcie
I to są niektóre z głównych powodów, dla których poparłem Micro.blog. Myślę, że to świetny pomysł i jest to coś, co jest przydatne dla wielu ludzi, którzy są w tej samej przestrzeni, co ci, którzy czytają ten post.
Ale zdaję sobie sprawę, że toczy się ciężka walka (jeśli chcesz być agresywny) o przekonanie innych do korzystania z tego, a nie z czegoś, co już istnieje, takiego jak Twitter i Facebook.
To znaczy, kochamy nasze media społecznościowe, prawda? Ale o to chodzi: nie sądzę, aby Micro.blog zamierzał zająć się mediami społecznościowymi. Uważam, że jest to miejsce, w którym ludzie mogą po prostu samodzielnie publikować i przesyłać posty do istniejących usług.
Dla niektórych z nas to niesamowite. Dla innych to nie ma znaczenia. I w porządku! Możemy umieścić nasze pieniądze tam, gdzie są nasze wartości i wykorzystać je.
Niezależnie od tego, jeśli nic więcej, chcę tylko podzielić się moimi powodami wsparcia Micro.blog, a także rozgłosić o tym. Chociaż niekoniecznie potrzebuje więcej funduszy, może być fajnie zobaczyć inne osoby w usłudze po jej uruchomieniu.
Oczywiście nie po to, by tworzyć jeszcze jedną sieć społecznościową, ale żeby mieć miejsce, w którym można publikować artykuły i przemyślenia w krótszych formach, które nie są wystarczająco długie dla witryny opartej na WordPressie, ale nadal są bardziej osobiste lub dłuższe niż tweet.